ADMOR
Filtry ()Jest rok 2018, polski rynek fashion przechodzi kolejny już kryzys i jeszcze nie wie, że za chwilę czekają go następne i poważniejsze. Konsumenci mają pełne szafy i wydają się znudzeni, a rynek nasycony jest produktami do granic możliwości. Ma się wrażenie, że na nic więcej nie ma już miejsca. Prym wiodą kolosy - marki z sektora fast fashion, i w tak uporządkowanym świecie nikt nie daje wielkich szans dwóm młodym chłopakom z, jakże obcego biznesowi, pokolenia Z.
Wzloty i upadki marki
Początek marki ADMOR i nas w niej, to nauka biznesu odzieżowego: co robić, gdzie robić, jak szyć, jak zamawiać - tu pojawiało się najwięcej schodów do pokonania. Nie zabrakło tu samozaparcia, pokory, a nawet pasji – ich wyniki widać w dzisiejszej jakości produktów. Nie zawsze też nadążaliśmy. Pomogło nam wypracowanie procedur, które było dla nas trudnym i wymagającym procesem. To co zawsze przychodziło nam z ogromną łatwością to – kultowe do dziś – printy. Ciężko uwierzyć, ale większość z nich sprzedaje się do tej pory. Bez wątpienia naszą mocną stroną jest community – zawsze byliśmy z ludźmi w bezpośrednim kontakcie, bez zbędnego dystansu, bez przesadnej powagi. Stawialiśmy na to, by być blisko swoich klientów, wsłuchując się w ich głosy i reagując na ich potrzeby. Mimo większych magazynów, liczniejszych struktur, tak to działa do dziś. Ten sposób komunikacji jest dla nas łatwy, wręcz naturalny, przecież niejednokrotnie rozmawiamy z ludźmi w tym samym wieku.
Odzież wyprodukowana w Polsce
Tworzymy w Polsce od projektu, aż po finalny produkt. To co nam przyświeca to jakość - kładziemy nacisk na dobór tkanin, detale oraz nadruki. Nie oszczędzamy naszych produktów i dlatego zanim trafią do ogólnej sprzedaży: pierzemy, nosimy, przecieramy, plamimy, czyli nic innego, jak przeprowadzamy crash testy, by finalnie dać naszym odbiorcom produkt niemal doskonały. Mówimy niemal, bo wciąż zostawimy sobie miejsce na błędy i progres. Printy to coś z czego wyrastamy, dlatego nasze studio graficzne to zespół zdolnych projektantów, którzy szukają inspiracji absolutnie wszędzie: na ulicy, w jedzeniu, sztuce, architekturze, fotografii, contencie digitalowym, trendbookach, właśnie po to, by tworzyć grafiki, które będą rezonowały z odbiorcami marki. Jesteśmy wdzięczni za to, że możemy robić, to co robimy.